ROZDZIAŁ DLA …
Rozdział powstał specjalnie dla użytkowników, którzy lekturę kończą na pierwszej stronie. Mam nadziej ze te kilkanaście linii tekstu to nie za dużo na jeden raz.
Aby pokryć 100% zapotrzebowania na kanalizację i wodociąg w gminie Wiązowna dzisiaj potrzeba 242 miliony złotych polskich netto.
Trzeba wybudować 170km kanalizacji, nową oczyszczalnię i 20km wodociągów.
Na koniec 2024 r. – jest 6801 punktów zaopatrywanych z sieci wodociągowej (liczników) i 1810 korzystających z sieci kanalizacyjnej. Czyli przez ostatni rok do sieci wodociągowej przyłączyły się 383 rodziny (nowe liczniki), a do sieci kanalizacyjnej (nowej i istniejącej) 169 rodzin (nowe umowy). Biorąc pod uwagę długości sieci wychodzi 30 liczników na 1km sieci wodociągowej i 24 na 1km kanalizacji.
Tak – Wody Polskie od lat blokują rozwój wod-kan w całym kraju. W Polsce ¾ zakładów wodociągów przynosi straty. My wszyscy mieszkańcy dokładamy co roku 2 miliony do funkcjonowania kanalizacji.
Nie wiem jaka jest grubość ścianki rury kanalizacyjnej.
Stop. Dalej czytasz na własną odpowiedzialność. Acha w przykładzie o WOŚP nie namawiam nikogo do zabrania im pieniędzy chodzi tylko o pokazanie o jak dużych pieniądzach mówimy.
WSTĘP
W idealnym świecie w idealnej gminie każdy dom na przedmieściu ma: prąd, wodę, gaz, Internet i kanalizację. Sprawdźmy, jak daleko nam do ideału. Dotknę tylko materii zależnej od gminy, czyli woda i kanalizacja. Już na wstępie będzie widać, że sukces zależy od tego, jak zadamy pytanie. Dokument będzie trochę długi, ale słyszałem, że jest zainteresowanie tematem. Gmina oraz Hydrodukt spółka z o.o. są zasypywani pytaniami na temat historii i przyszłości sieci wod-kan. Ja skupię się na przyszłości. Omówię, gdzie jesteśmy dziś i co nas czeka za kilka lat. Jakie są szanse abyśmy dożyli kanalizacji w każdym miejscu?
Zaznaczam też, że posługuję się danymi ogólnie dostępnymi. Zrobiłem przegląd budżetu, raportów o stanie gminy z BIPu, wiadomości na stronach tuwiazowna.pl, sprawozdań finansowych dostępnych w KRS, historycznych artykułów. Zwracam uwagę na istotę oraz wielkość zagadnienia. Chciałem też sprawdzić, ile danych można wycisnąć z ogólnodostępnych, źródeł bez przesadnego angażowania pracowników gminy i Hydroduktu. Nie uwzględniałem potrzeb związanych ze zużyciem obecnej infrastruktury.
W trakcie prac nad dokumentem najbardziej zaskoczyła mnie rola rządu i Wód Polskich w całym procesie. Blokują nam możliwość bilansowania kosztów oczyszczania ścieków i blokują też możliwości finansowania budowy kanalizacji z pieniędzy z innych źródeł. To jak gmina ma budować kanalizację z czego brać pieniądze.
STAN NA DZIŚ
Długość sieci kanalizacyjnej w naszej gminie to niespełna 77 km. Długość sieci wodociągowej to 227km. Mamy trzy stacje uzdatniania wody w Majdanie, Lipowie, Rzakcie. Dwie oczyszczalnie ścieków są w Emowie i Zagórzu. Od razu widać ogromną dysproporcję między sieciami. To bardziej sieć wod-wod-wod-kan. Można dla uproszczenia założyć, że długość kanalizacji powinna być zbliżona do wodociągu. Każdy, kto ma wodę, powinien mieć kanalizację.
W pierwszej kolejności, aby określić poziom zapotrzebowania na infrastrukturę wodociągową i kanalizacyjną w Gminie Wiązowna powinniśmy ustalić stan faktyczny.
Oprócz długości sieci możemy policzyć liczbę podłączonych do sieci nieruchomości, budynków, liczbę przyłączy do tych budynków, punkty odbioru (wodomierz przydzielony do każdego gospodarstwa domowego lub firmy). Różnice między tymi wartościami są znaczące. Z czego to wynika? Poniżej kilka przykładów, z terenu naszej gminy, dzięki którym możemy to wyjaśnić. Dane, jak dokładnie przebiega każda sieć, można zobaczyć na Geoportalu lub GISON.
Rysunek powyżej przedstawia 1 nieruchomość (jedna działka) na której stoi 1 budynek, a do budynku doprowadzonych jest 7 przyłączy wodociągowych, ale mamy tylko 6 punktów odbioru (liczników). Przyczyny takiego zjawiska mogą być różne. Mogą to być niezależne lokale i wewnątrz budynku nie ma miejsca na wewnętrza infrastrukturę. Może tam być nadmiarowe przyłącze na przyszłość. Mogła to być decyzja właścicieli, że każdy buduje własne przyłącze itd. Ważne podkreślenia jest to, że koszty przyłącza w całości ponosi odbiorca. Zazwyczaj to decyzja odbiorców jaki sposób zastosować. Sposób podłączenia i układ „rur” nie wpływa na wydatki gminy, wpływa natomiast na odpowiedź pytanie rozpoczynające się od słowa ile.
To przykład zabudowy bliźniaczej. Mamy 2 nieruchomości składające się z 3 działek, na których stoi 1 bryła budynku (choć jest to tzw. bliźniak). W każdej połowie bliźniaka mamy dwa niezależne przyłącza, czyli razem 4 przyłącza wodociągowe i do tego dochodzą 2 kanalizacyjne oraz 4 punkty odbioru (liczniki).
Na jednej działce (1 nieruchomość) stoją 3 budynki, a do każdego budynku jedno przyłącze. Razem 3 przyłącza wodociągowe i 3 kanalizacyjne, ale są to budynki wielorodzinne i mamy już razem 24 punkty odbioru.
Analizując powyższe przypadki kluczowe jest pytanie, ile rodzin w naszej gminie jest podłączonych do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, czyli ile jest punktów odbioru? Według danych udostępnianych przez Hydrodukt Sp. z o.o. liczba punktów odbioru (gospodarstw domowych, firm, itp.) zgodnie ze stanem na 31.12.2023 r. zbiorowego zaopatrzenia w wodę – 6418 i zbiorowego odprowadzania ścieków – 1641 punktów. Na koniec 2024 r. – jest 6801 punktów zaopatrywanych z sieci wodociągowej i 1810 z sieci kanalizacyjnej. Czyli przez ostatni rok do sieci wodociągowej przyłączyły się 383 rodziny, a do sieci kanalizacyjnej (nowej i istniejącej) 169 rodzin. Biorąc pod uwagę długości sieci wychodzi 30 liczników na 1 km sieci wodociągowej i 24 na 1 km kanalizacji. Odległości między miejscowościami i bardzo rozproszona zabudowa w gminie nie pomaga. Potrzeba 1 km rury, aby wodę doprowadzić do 30 rodzin! W mieście 30 rodzin to jeden blok. Tam, aby je podłączyć trzeba tylko 25 m wodociągu i kanalizacji – to jest 40 razy mniej niż w naszej gminie! Koszty utrzymania sieci pokrywane są z opłat za wodę i ścieki. W mieście utrzymanie 1 km sieci opłaca kilkaset rodzin, a w naszej gminie – zaledwie kilkadziesiąt.
Dzisiaj funkcjonują trzy ujęcia wody: Majdan, Lipowo, Rzakta, z których roczny pobór wody wynosi łącznie ponad 1 milion metrów sześciennych, czyli średnio około 2900 m3 na dobę.
Odprowadzanie ścieków
1810 „rodzin” podłączonych do sieci kanalizacyjnej zrzuca obecnie około 700 m3 ścieków na dobę. Oczyszczalnia w Emowie ma wydajność 1200 m3 zgodnie z dokumentacją, ale biorąc pod uwagę jej obecny stan należy wskazać bezpieczną granicę około 1000 m3 na dobę. Mamy więc zapas około 300 może 400 m3 na dobę. Przyjmuje się na osobę 0,1 m3 ścieków na dobę. Możemy „podłączyć” zatem bez konieczności rozbudowy oczyszczalni jeszcze około 3 – 4 tys. osób (1000-1300 rodzin). Żeby podłączyć do sieci kanalizacyjnej wszystkich mieszkańców, którzy już mają wodociąg potrzebna jest nam trzykrotnie większa oczyszczalnia ścieków.
ILE KILOMETRÓW BRAKUJE
Musimy uwzględnić dwa elementy: ile brakuje kilometrów sieci dzisiaj i ilu mieszkańców przybędzie w tracie jej budowy. Zakładamy, że dzisiaj wodociąg dociera do 90-95% naszych mieszkańców. Brakuje zatem około 20 km sieci wodociągowej. Mamy jedynie 77 km kanalizacji, czyli docieramy do około 30% mieszkańców. Powinniśmy uzyskać identyczną długość obu sieci. Potrzeba nam więc 170 km sieci kanalizacyjnej teraz dziś.
Sprawdźmy jeszcze, czy istniejąca oczyszczalnia i studnie podołają po podłączeniu istniejących domów. Rozbudowa o 10% wodociągów nie stanowi zagrożenia wydajności dla studni. Dzisiaj zużywamy 2900 m3, a wzrost nawet do 3500 m3 na dobę nie stanowi problemu. W przypadku uzyskania dofinansowania i realizacji rozbudowy SUW w Majdanie oraz po podłączeniu nowych studni w Lipowie i Majdanie maksymalna łączna wydajność znacząco się zwiększy i przekroczy 6000 m3 na dobę. Oczyszczalnia w Emowie dzisiaj przyjmuje 700 m3 i jej teoretyczne możliwości to 1200 m3, choć to mocno naciągana liczba. Żeby podłączyć wszystkich mieszkańców, którzy mają wodociąg, do sieci kanalizacyjnej potrzebna jest nam trzykrotnie większa oczyszczalnia ścieków. Mamy jeszcze małą oczyszczalnię w Zagórzu, ale jej wydajność to zaledwie 50 m3 na dobę z możliwością zwiększenia do 100 m3 na dobę.
Podsumowując brakuje:
• 20km wodociągu
• 170km kanalizacji
• oczyszczalni o wydajności około 3000m3 / dobę
Proces budowy trwać będzie kilka, jeśli nie kilkanaście lat. Chcemy, aby za 5 lub 10 lat cała gmina miała sieć wod-kan. Bezpiecznie licząc, w 5 lat przybędzie nam 2 tys. mieszkańców, a kolejne 5 lat może to być nawet 5 tysięcy nowych mieszkańców.
Zakładając równomierny rozwój i zagęszczenie przyłączą doliczyć trzeba na 10 lat:
• 40km wodociągu i 40km kanalizacji
• Oczyszczalni o wydajności około 3500m3 / dobę
DLACZEGO OCZYSZCZALNIA W EMOWIE JEST ZA MAŁA
Tu zasygnalizuję tylko temat. Będzie trzeba „znaleźć” miejsce, gdzie wybudować nową oczyszczalnię.
Historia powstania oczyszczalni ścieków sięga poprzedniego stulecia. Miejsce pod oczyszczalnię w Emowie zarezerwowano już 1987 r. Jej budowie towarzyszyły burzliwe protesty. Zawiązał się nawet komitet protestacyjny mieszkańców. Pytano wtedy: po co gminie, która ma 8,5 tysiąca mieszkańców taka duża oczyszczalnia? Jeszcze w 2001 roku planowana była budowa oczyszczalni o możliwości odbioru 3000m3 na dobę z dwoma reaktorami oczyszczającymi. Budowę zakończono w 2005 r. Ostatecznie wybudowano tylko jeden reaktor w technologii SBR o możliwościach 1200-1500 m3. W międzyczasie obiekt doczekał się kilku modernizacji, w tym zmiany technologii. Jego wydajność jednak nie zbliżyła się do owych 3000 m3/dobę. Dwadzieścia lat później, ponownie stoimy przed decyzją, gdzie i jak duża powinna być oczyszczalnia.
Oczyszczalnia w Emowie może być znowu przebudowana, ale tylko jako rozwiązanie problemu północnej części gminy. Uksztaltowanie terenu i intensywny rozwój południa gminy skłania do poszukiwania miejsca w okolicach Glinianki. Obym tym zdaniem nie wywołał awantury.
LICZYMY BUDŻET ROZBUDOWY WOD-KAN
Posługuję się cenami netto. Do oszacowania posłużę się danymi wskaźnikowymi dostępnymi w sieci: KNR, kosztorysy, przetargi. Cena budowy 1km wodociągu to około 400 000 PLN. Budowa kanalizacji waha się od 600 000 do 1 100 000PLN za km. Zależy od warunków gruntowych, technologii (ciśnieniowa, grawitacyjna). W naszej gminie mamy kanalizację grawitacyjną i ciśnieniową tłoczną, przy czym koszt budowy wynosi około 800 000PLN za 1km. Kosztorys budowy oczyszczalni o wydajności około 3000m3 na dobę opiewa na niespełna 50 milionów. Tabela poniżej przedstawia szacunek kosztów budowy brakującej infrastruktury wod-kan dla całej gminy dzisiaj.
Wyszło 194 miliony złotych, to więcej niż cały roczny budżet gminy. Tego nie da się zbudować w rok czy dwa. 194 miliony to więcej niż wszystkie duże inwestycje z ostatnich lat. Przez ostanie 5 lat na budowę i rozbudowę dróg, chodników, ścieżek rowerowych, targowiska, szkół, żłobka, świetlic, placów zabaw, boisk, przedszkoli, latarni, wodociągów, wydaliśmy 200 milionów złotych. A mówimy, że tylko kanalizacja potrzebuje już teraz 194 miliony.
W czasie budowy infrastruktury wod-kan gmina będzie się dalej rozwijać, przybędą nowi mieszkańcy, a firmy i potrzeby w tym zakresie będą rosnąć. Kolejne 10 lat to kolejne 48 mln zł, nie uwzględniając przy tym dalszych inwestycji na stacjach uzdatniania wody, które średnio co 10 lat należy modernizować.
Skala tego zadania jest gigantyczna. Na kolejne 10 lat potrzeba co najmniej 242 000 000 PLN. Tylko wtedy osiągniemy 100% pokrycia i stworzymy gminę idealną.
Poza tym nierozwiązana jest jeszcze sprawa, gdzie wybudować nową oczyszczalnię. Każdy chce mieć kanalizację, ale nikt nie chce budowy oczyszczalni obok siebie.
KIEDY DOJDZIEMY DO TAKICH PIENIĘDZY
Dzisiaj dzięki polityce państwa odpowiedź brzmi nigdy. Policzmy koszty funkcjonowania systemu wod-kan. Roczne koszty utrzymania oczyszczalni i kanalizacji wynoszą 4,46 mln PLN z tego 0,9 miliona PLN to sam proces technologiczny oczyszczania. Roczne koszty systemu zaopatrzenia w wodę to 3,78 mln PLN. Utrzymanie całego systemu wod-kan 8,24 mln PLN rocznie.
Wpływy od odbiorców wody i za odprowadzanie ścieków policzone na podstawie jednej taryfy dla uproszczenia 8,11 PLN/m3 ścieki, 3,40 PLN/m3 woda.
Bilans wychodzi ujemny. Jak mamy coś wybudować, kiedy każde zwiększenie długości kanalizacji powiększy tylko dopłatę gminy. 30% mieszkańców korzysta z kanalizacji i płaci 8,11 za m3, a pozostałe 70% mieszkańców nie dość, że ma szamba i płaci 20-40 PLN /m3 ścieków, to jeszcze musi się dokładać do bieżących kosztów funkcjonowania kanalizacji, gdyż w sytuacji, kiedy gmina wnosi dopłatę, aby pokryć stratę to wnosi tę dopłatę z budżetu gminy, czyli z pieniędzy wszystkich podatników. Te 2 miliony złotych ostatecznie dopłacają wszyscy mieszkańcy gminy, także ci, co mają przydomowe oczyszczalnie ścieków.
Przyczyną jest polityka państwa. Każda gmina od kilku lat próbuje uzyskać zgodę Wód Polskich na podwyżki cen ścieków i wody. Dotychczas nielicznym udało się podnieść ceny do 10% – granica, która była wyznaczana przez Wody Polskie. Państwo podnosi koszty energii, zwiększa podatki i składki, rosną ceny materiałów i paliwa, a opłaty za wodę i ścieki proporcjonalnie nie rosną. Od kilku lat gmina nie uzyskała zgody na zmianę cen. Wytworzyła się sytuacja, gdzie ci co mają gorzej (szamba), pośrednio dokładają się do tych co mają lepiej (kanalizacja). Moim zdaniem koszt wywozu nieczystości płynnych powinien być zbliżony niezależnie od tego czy wywozi je wóz asenizacyjny, czy spływają do kanalizacji. Mogę się zgodzić, że wywóz „szambiarką” może być trochę droższy, bo paliwo i kierowca kosztuje. Ale dlaczego np. mieszkańcy Rzakty mają latami dokładać się do ścieków z Duchnowa?
Niech każdy kto ma szambo zastanowi się nad poniższą propozycją: gdyby jutro była taka możliwość, że cena z 1m3 ścieków jest taka sama jak wywóz szamba np. 27PLN za m3, ale za to już od jutra podłączona byłaby kanalizacja. Nie ma już stresu przed świętami, nie ma szukania kto jest wolny do wywozu, czekania czy przyjedzie. Jesteś na tak?
Dzisiaj z każdym rokiem z powodu polityki rządu oddalamy się od celu.
KIEDY DOJDZIEMY DO TAKICH PIENIĘDZY
Oszacowaliśmy potrzeby na 242 miliony. Możemy trochę pospekulować. Według Ministerstwa Finansów jesteśmy gminą bogatą i możemy liczyć na dofinasowanie max 50% w różnych programach. Nie analizuję, co jest dziś dostępne. Musimy mieć „tylko” 121 milionów wkładu własnego przez 10 lat wyłącznie na inwestycje wod-kan. Wychodzi 12 milionów rocznie w stawkach z 2024 r. Załóżmy, że zmieniamy ceny na takie jak mają mieszkańcy z szambem. Tabela poniżej przedstawia bilans kanalizacji przy stawkach 27 PLN/m3 i 20 PLN/m3.
Nawet taka wysoka stawka nie gwarantuje osiągnięcia celów w 10 lat. Potrzeba innych źródeł finasowania.
ZAKOŃCZENIE
Sprawa z blokadą przez Wody Polskie ma być rozwiązana. Rząd pracuje nad nową ustawą. Znowu powstanie problem niezadowolenia przez skokowe podwyżki opłat za ścieki. Jeśli przez kilka lat blokowali ceny. To teraz, aby wyjść na zero, trzeba sporo te ceny zwiększyć. Ustawa ma pozwolić na wprowadzenie taryf progresywnych promujących oszczędzanie wody.
Dzieje się tak, bo to samo państwo, które zablokowało ceny ścieków, zabroniło też finansowania kanalizacji z innych dochodów spółek wod-kan. Nawet jeśli Hydrodukt zarobi jakieś pieniądze na innej działalności, np. wybuduje drogę w innej gminie to nie może tych pieniędzy z drogi przeznaczyć na kanalizację! Absurd goni absurd.
Aby kanalizacja się bilansowała na ZERO stawka za ścieki powinna wynosić około 18-20 PLN/m3. Wiem, że to duży skok z 8,11 PLN/m3. Przez ostatnie lata ci co płacili najwięcej już sporo dołożyli. Chyba pora, aby każdy płacił za swoje własne …. Takie wyzerowanie to powinien być pierwszy krok. Kolejny to pilne szukanie finasowania.
Aby dać odniesienie jak niesamowita jest to inwestycja po niedzielnym finale z 26 stycznia przyszła mi do głowy jedna kwota. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała w 2024 r. 281 milionów. Teraz rozumiecie, dlaczego bez wsparcia ze strony państwa nie damy rady. Tu potrzeba nadzwyczajnych kroków i to w skali kraju.
I wiadomość z ostatniej chwili. Nasz rząd chyba zauważył do czego doprowadził. Za portalem investmap.pl:
77% przedsiębiorstw wod-kan w 2023 r. odnotowało straty, a 40% sygnalizowało utratę płynności finansowej. Utrzymujące się wysokie koszty energii oraz rosnące ceny materiałów eksploatacyjnych sprawiają, że około 90% firm nadal nie realizuje inwestycji.
Marszałek Senior Marek Sawicki podkreśla, że konieczne są szybkie działania:
– Potrzeby są ogromne – od wytwarzania i oszczędzania energii, przez odnawianie i wykorzystanie zasobów wodnych, aż po infrastrukturę transportową oraz wodno- kanalizacyjną, w tym gospodarkę ściekową. Wymaga to szybkich zmian regulacyjnych i ułatwień, zarówno w zakresie pozwoleń technicznych i środowiskowych, jak i finansowania. Teraz kluczowe jest wskazanie priorytetów – które obszary wymagają natychmiastowej interwencji i gdzie należy skierować pierwsze środki.
Andrzej Cholewa
Przewodniczący Rady Gminy Wiązowna